06. Znalezione / Podpatrzone
RÓŻNICE PŁCI
Powiedzmy, że facetowi imieniem Stefan podoba się kobieta... nazwijmy ją Hania. Zaprasza ją do kina. Ona się zgadza, spędzają razem miły wieczór.
Kilka dni później proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje są zadowoleni. Zaczynają się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregoś wieczoru w samochodzie, Hania zauważa:
- A wiesz, że dziś mija dokładnie sześć miesięcy odkąd się spotykamy?
W samochodzie zapada cisza. Dla Hani wydaje się ona strasznie głośna.
Dziewczyna myśli: "Kurcze, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym związku. Może sądzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiązania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy".
A Stefan myśli: "O rany. Sześć miesięcy".
Hania myśli: "A tak w sumie to i ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego związku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym mogła przemyśleć, co chcę dalej zrobić z tym związkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebyśmy posuwali się dalej...? W zasadzie... do czego my dążymy? Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymności? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze sobą całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa? Czy ja go właściwie w ogóle znam?"
A Stefan myśli: "... czyli... to był... zobaczmy... czerwiec, kiedy zaczęliśmy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy... spójrzmy na licznik... Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!"
A Hania myśli: "Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegoś więcej - większej intymności, większego zaangażowania... Może on wyczuł - jeszcze zanim sama to sobie uświadomiłam - moją rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o swoich uczuciach. Boi się odrzucenia."
A Stefan myśli: "I muszą jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te barany z warsztatu mówią, on nadal nie działa dobrze. Zwalają winę na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik pracuje jak stara śmieciara! A ja głupi jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 6 stówek".
A Hania myśli: "Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu zła. No - to moja wina, kazać mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co czuję. Po prostu nie jestem pewna..."
A Stefan myśli: "Pewnie powiedzą, że gwarancja tego nie obejmuje. To właśnie powiedzą.... chamy".
A Hania myśli: "Może jestem po prostu idealistką, czekającą na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, z którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej, romantycznej fantazji." A Stefan myśli: "Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ją sobie wsadzili w d... Ja chcę mieć sprawny wóz."
- Stefan - odzywa się Hania.
- Co? - pyta Stefan, wyrwany niespodziewanie z zamyślenia.
- Nie dręcz się już tak - kontynuuje Hania, a jej oczy zaczynają napełniać się łzami. Może nigdy nie powinnam... Czuję się tak... (zaczyna szlochać)
- Ale co? - dopytuje się Stefan
- Jestem taka głupia... Wiem, że nie ma rycerza.
Naprawdę wiem. To głupie.
Nie ma rycerza i nie ma konia.... - Nie ma konia? - pyta zdziwiony Stefan
- Myślisz, ze jestem głupia, prawda? - pyta Hania.
- Nie! - odpowiada Stefan... (następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Stefan, myśląc najszybciej jak potrafi, próbuje znaleźć bezpieczną odpowiedź. W końcu trafia na jedną, która wydaje mu się niezła):
- Tak - mówi.
Hania, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni. - Och, Stefan, naprawdę tak czujesz? - pyta.
- Jak? - odpowiada pytaniem Stefan.
- No, o tym czasie... - wyjaśnia Hania.
- Nnnoo... Tak.
(Hania odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiając, że Stefan zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz powiedzieć, zwłaszcza, jeśli dotyczy to konia.... W końcu Hania przemawia)
- Dziękuje ci, Stefan.
- To ja dziękuję - odpowiada z ulgą mężczyzna.
Potem odwozi ją do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do świtu, podczas gdy Stefan wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włącza telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Szwedami, o których nigdy wcześniej nie słyszał. Cichy głos w jego głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dziś coś ważnego, ale Stefan jest pewny, że nigdy nie zrozumie co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym nie myśleć (tę samą taktykę stosuje w stosunku do wielu tematów - np. głodu na świecie).
Następnego dnia Hania zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez sześć godzin będą omawiać tę sytuację. Drobiazgowo analizują wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretując każde słowo, każdą minę i każdy gest, szukając niuansów znaczeń, rozważając każdą możliwość...
Będą o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiące, nie osiągając żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudząc. W tym samym czasie, Stefan, pijąc piwo ze wspólnym przyjacielem jego i Hani, zastanowi się i zapyta:
- Janusz, nie wiesz, czy Hania miała kiedyś konia?
CYTATÓW KILKA
Miłość uznaje godziny
za miesiące i lata,
a każda chwila nieobecności
jest stuleciem.
John Dryden
Miłość w jednej chwili
daje nam coś,
czego nie moglibyśmy osiągnąć
przez długie lata pracy.
Goethe
Łatwiej zakochać się, nie kochając,
niż odkochać, kiedy się kocha.
Francois de La Rocefoucauld
Miłość jest pradarem.
Wszystko inne,
co darmo otrzymaliśmy,
dzięki niej staje się darem.
Św. Tomasz z Akwinu
Miłość prawdziwa zaczyna się wówczas,
gdy niczego w zamian nie oczekujesz.
Antoine de Saint-Exupéry
INSTRUKCJA OBSŁUGI ŻONY*
*Ale wiadomo, że jest to zupełna bzdura. ;)
WYMIANA OLEJU
Wymiana oleju - instrukcja dla kobiet:
- Jechać do warsztatu, najpóźniej 15.000 km po ostatniej wymianie
- Wypić kawę
- Po 15 min. wystawić czek i z porządnie skontrolowanym autem opuścić warsztat
Wymiana oleju: PLN 100,--
Kawa: PLN 2,--
Suma: PLN 102,--
Wymiana oleju - instrukcja dla mężczyzn:
- Jechać do sklepu z wyposażeniem, PLN 70, -zapłacić za olej, filtr,
uszczelki, pastę czyszczącą i drzewko zapachowe - Odkryć, ze pojemnik na zużyty olej jest pełen.
Zamiast oddać go na stacji benzynowej, wylać zawartość do dołka w ogrodzie - Otworzyć puszkę piwa, wypić
- Podnieść auto lewarkiem . 30 minut szukać klocka
- Znaleźć klocek pod autem syna
- Z samego stresu otworzyć następną puszkę piwa, wypić
- Wsunąć pojemnik na zużyty olej pod motor
- Szukać klucza 16-tki
- Przestać szukać i używać ustawialne cęgi
- Odkręcić śrubę do spustu oleju
- Śrubę do pojemnika z gorącym olejem upuścić, przy tym upaprać się gorącym olejem
- Posprzątać
- Przy piwku obserwować, jak olej spływa
- Szukać cęgów do filtra oleju
- Przestać szukać, filtr śrubokrętem przebić i tak odkręcić
- Piwo
- Pojawienie się kumpla. Opróżnić wspólnie kratę piwa.
Wymianę oleju jutro dokończyć - Następny dzień. Wanienkę pełną oleju przesunąć pod autem
- Wytrzeć olej, który się przy pkt 18 rozlał
- Piwo - nie - wczoraj wszystko poszło
- Do sklepu, kupić piwo
- Nowy filtr nakręcić, rozsmarować cienką warstwę oleju na uszczelkę
- Wlać pierwszy litr nowego oleju
- Przypomnieć sobie o śrubie z pkt. 11
- Szybko szukać śruby w wanience ze starym olejem
- Przypomnieć sobie, ze zużyty olej wraz ze śruba został wylany w ogrodzie
- Piwo wypić
- Dołek odkopać, szukać śruby
- Zauważyć pierwszy litr świeżego oleju na podłodze garażu
- Wypić piwo
- Przy dokręcaniu śruby wyślizgnąć klucz z ręki, kostkami palców uderzyć w podwozie
- Głową uderzyć w posadzkę, jako reakcja na pkt. 31
- Zacząć zdrowo przeklinać
- Klucz wywalić w diabły
- Następne 10 minut kląć, bo klucz trafił w zdjęcie "Miss Październik" i pobrudził jej biust
- Piwo
- Ręce i czoło zabandażować, zatamować krew
- Piwo
- Wlać 4 litry świeżego oleju
- Piwo
- Auto zdjąć z lewarka
- Auto cofnąć i wytrzeć olej z podłogi
- Piwo
- Jazda próbna
- Zostać skierowanym na pobocze i zostać z powodu alkoholu zaaresztowanym
- Auto zostanie odholowane
- Kaucje wyznaczyć, auto z policji ściągnąć
części: PLN 140,--
grzywna za jazdę po pijaku: PLN 500,--
hol: PLN 200,--
kaucja: PLN 400,--
piwo: PLN 60,--
suma: PLN 1300,--